Dzięki pracy historyków i archeologów wiemy, że grzane wino pito już w starożytnym Rzymie. Dawne przepisy nie różniły się znacznie od współczesnych: wino doprawiano miodem, przyprawami korzennymi, czasem także trawą cytrynową, liściem laurowym lub – w wyższych sferach – kosztownym olejkiem różanym. Tak przygotowane wino spożywano tradycyjnie podczas obchodów rzymskiego święta Niezwyciężonego Słońca, zaadaptowanego później przez chrześcijan jako Boże Narodzenie. Bardzo możliwe, że wraz z datą przejęto także zwyczaj picia grzańca.
W średniowieczu grzane wino było trunkiem szlachty i zamożnych mieszczan. Wynikało to z niewielkiej dostępności, a więc i wysokich cen przypraw korzennych. Pierwsze zachowane receptury z tamtego okresu pochodzą z Francji i Hiszpanii. Napój nosił tam nazwę piment; ze względu na jego właściwości lecznicze – zalecano go przy problemach z trawieniem i przeziębieniach – od XIV w. nazywano go także hippocras, od imienia greckiego „ojca medycyny” – Hipokratesa. Średniowieczny grzaniec składał się z czerwonego wina doprawionego miodem, imbirem, cynamonem, goździkami, czasami pieprzem czy majerankiem; to właśnie z tej receptury wywodzi się bezpośrednio znane nam obecnie grzane wino.
Napój doskonale przyjął się w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, krajach nordyckich – wszędzie tam, gdzie zima mocno daje się we znaki: gorący alkohol i przyprawy korzenne wspaniale rozgrzewają. W każdym obszarze kulturowym przyrządza się go nieco inaczej. Niemieckie i austriackie Glühwein słodzi się z reguły cukrem zamiast miodu. Tradycyjny w krajach skandynawskich, Finlandii i Estonii glögg wzbogaca się porcją wódki lub akvavitu, a gotowym napojem zalewa się wyporcjowane wcześniej do szklanek bakalie.
W Polsce grzane wino pojawiło się najpierw w miastach hanzeatyckich. Przyrządzano je według receptury Glühwein, ale zamiast cukru często słodzono je miodem. Obecnie delektujemy się nim w każdym zakątku kraju; w sezonie zimowym nie może zabraknąć go także w Margericie. Bazą naszego wyjątkowego grzańca jest półsłodkie wino gruzińskie z gron szczepu Saperavi, uprawianego w dolinie Alazani w regionie Kakheti. Wino zachwyca głębokim, ciemnoczerwonym kolorem, a po podgrzaniu z dodatkiem pomarańczy, miodu, goździków i cynamonu nabiera pełnego, aksamitnego smaku.
Kubek grzanego wina, dobre towarzystwo i gościnna atmosfera Margerity – to niezawodna recepta na udany zimowy wieczór!
Szukasz oryginalnego pomysłu na prezent? Podaruj najbliższym voucher do Margerity!
Najlepszy plan na letni wieczór? Dobre towarzystwo, klimatyczne miejsce i pyszne jedzenie, na dodatek w promocyjnej cenie!
W Bielsku-Białej i okolicach nie brakuje malowniczych tras dla miłośników rowerowych wycieczek, a pizzeria Margerita to idealne miejsce na przystanek w podróży!